Relacja z pielgrzymki do Grecji – Śladami Świętego Pawła Apostoła

Powrót do źródeł chrześcijaństwa w Europie.

IMG 1426

Pielgrzymka do Grecji miała miejsce od 31-go maja do 8-go czerwca 2017 roku. Zorganizowana została przez księdza Krystiana Gawrona - wicerektora Polskiej Misji Katolickiej we Francji. Uczestniczyły w niej 33 osoby, w tym kilku pielgrzymów z Polski i ze Szwajcarii. Gro stanowili Polacy z Francji - zasadniczo z Regionu Paryskiego. Celem naszej pielgrzymki było zapoznanie się z misją św. Pawła na terenie Grecji oraz z życiem pierwszych chrześcijan na naszym kontynencie. Posługę duszpasterską i duchową pielgrzymki zapewniali nam: ks. Krystian i ks. Szczepan.

 

Nasze pielgrzymowanie miało nie tylko wymiar religijny, ale też poznawczy - a to dzięki szerokiej wiedzy naszego przewodnika duchowego (ks. Krystiana) jak i wiedzy historycznej i współczesnej pani Kasi Jakielaszek, naszej polskiej przewodniczki z Aten. Już na wstępie dowiedzieliśmy się o tym, jakie słowa z języka greckiego pozostały do dziś w liturgii chrześcijańskiej, np. «eucharystia» - « dziękczynienie» czy «agape» - «wspólny posiłek po Mszy świętej». 

Kontakt z ziemią grecką rozpoczęliśmy od Tessaloniki, gdzie wylądowaliśmy na lotnisku i gdzie spotkaliśmy naszą przewodniczkę, a także pana Kostesa - kierowcę autokaru, który mówił po polsku. Tu też zostaliśmy rozlokowani w hotelu i po odpoczynku, następnego dnia wyruszyliśmy do starożytnego miasta Filippi, gdzie uczestniczyliśmy w Mszy św. - dokładnie w miejscu nad strumykiem, której wodą św. Paweł ochrzcił pierwszą kobietę imieniem Lidia - już w 17 roku po zmartwychwstaniu Pana Jezusa. Podczas tej Mszy św., w tak symbolicznym miejscu, odnowiliśmy przyrzeczenia Chrztu Świętego. Po wstąpieniu do kościółka św. Lidii na krótką modlitwę i po spacerku po ruinach starożytnych (z miejscem uwięzienia św. Pawła) dojechaliśmy do Kawali, które nazywało się w starożytności Neapolis, a od IV do XIV wieku Christupolis, do którego zimą 49 roku św. Paweł po raz pierwszy dotarł do Europy i gdzie powstała pierwsza gmina chrześcijańska. Wracając z Kawali, odwiedziliśmy Stagirę - miejsce urodzenia Arystotelesa. Tutaj, w pięknie, położonym parku edukacyjnym i pod okazałym marmurowym pomnikiem filozofa, ks. Krystian zaznajomił nas z nauczaniem Arystotelesa, które stało się bazą nauczania św. Tomasz z Akwinu. Znamy je jako tomizm. Dowiedzieliśmy się, że właśnie Arystotelesowi zawdzięczamy takie słowo jak «liceum» - od jego szkoły założonej w Atenach. Uczniowie tejże szkoły uczyli się spacerując w oliwkowym gaju - stąd perypatetycy. Jako pierwszy, Arystoteles użył słowa «katolik» na oznaczenie takiej prawdy, która jest absolutna i uniwersalna - ważna dla każdego człowieka i to w każdym miejscu. Niemniej Arystoteles może być też uważany za prekursora nauk społecznych («rodzina podstawową komórką społeczeństwa»), nauk przyrodniczych a nawet medycyny.

            Następnym etapem były Tessaloniki, gdzie św. Paweł przybył w towarzystwie Sylasa i Tymoteusza. Jak wiemy z Dziejów Apostolskich, w pobliżu portu znajdowała się synagoga, w której modlił się św. Paweł, gdzie spotykał się z ludźmi i gdzie wyjaśniał proroctwa, że Mesjasz musiał cierpieć a przede wszystkim - że zmartwychwstał. Wyrażało się to krótkim adagium: «Jezus, którego wam głoszę jest tym Mesjaszem». Niektórzy uwierzyli w Chrystusa i stali sie uczniami Pawła i Sylasa. Nawróciło się tam wielu ludzi. W mieście powstał Kościół - tak silna gmina chrześcijańska, że Paweł mógł zawsze liczyć na pomoc ze strony Tessaloniczan. Zwiedziliśmy zabytki miasta, zwłaszcza bazylikę św. Demetriusza - patrona miasta. Św. Demetriusz poniósł męczeńską śmierć w tamtejszych łaźniach rzymskich, nad którymi w 412/413 roku została wybudowana bazylika. W bazylice widzieliśmy płyty marmurowe z różnych okresów historii, mozaiki, rzeźby, kapitele kolumn i gzymsy. Niestety, w 1917 roku bazylikę zniszczył pożar. Została ona odbudowana dopiero w roku 1949.

Rankiem, w pierwszy piątek czerwca, uczestniczyliśmy w Mszy św. w krypcie katedry katolickiej p.w. Niepokalanego Poczęcia NMP. Potem wyruszyliśmy w kierunku Berei - śladem św. Pawła. Czas przejazdu autokarem był wypełniony modlitwą, odmawianiem różańca, koronki, słuchaniem listów św. Pawła a także bliższym poznawaniu się wzajemnym, w myśl hasła: «mikrofon dla każdego». Był to też czas opowiadań czy zabawnych historyjek. Czas mijał wręcz niepostrzegalnie. Byliśmy gotowi i otwarci na nowe zwiedzania: obiektów sakralnych, wykopalisk archeologicznych czy muzeów. Dotarliśmy do Berei, jednego z najstarszych miast macedońskich, gdzie św. Paweł także założył gminę chrześcijańską. Zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie przy pomniku św. Pawła, w miejscu, gdzie głosił on Ewangelię. Jest tu kościół, gdzie chrześcijanie modlą się - nieprzerwanie - od czasów samego Apostoła Narodów. Pod wieczór dojechaliśmy do miasteczka Kalambaka, położonego u stóp kolosów skalnych zwanych «Meteorami», na szczytach których zbudowane są klasztory prawoslawne. Do naszych czasów zachowało się ich tylko sześć. Te szczyty «w połowie drogi między ziemią i niebem»  wybrali sobie pustelnicy na siedzibę, aby czas życia spędzać bliżej Boga, poświęcając się modlitwie i kontemplacji. Zwiedziliśmy klasztor Warlam, zbudowany w stylu bizantyńskim, do którego trzeba było się wspinać po 80 schodach wykutych w skale. Wszyscy pielgrzymi dzielnie dotarli do klasztoru. W głównym kościele (katolikon) podziwialiśmy piękne malowidła ścienne, rzeźbiony w drzewie ikonostaz z obrazem Ukrzyżowanego z Umiłowanym Uczniem u stóp. W bocznych wnękach: ikonę Matki Bożej Pośredniczki Łask i raz jeszcze - Pana Jezusa. W przybocznym muzeum klasztornym mogliśmy podziwiać drogocenne krzyże, szaty liturgiczne, ikony, a także Biblię Cesarza Konstantyna. W piwnicach tego klasztoru jest ogromna drewniana beczka z XVI wieku na 13 tysięcy litrów! Trzeba zaznaczyć,, że te zabytki przetrwały 500-letnią niewolę otomańską, dzięki temu, że znajdowały się w niedostępnym wręcz położeniu a także - że mnisi tych klasztorów płacili sułtanowi ogromny haracz.

Następnie wyruszyliśmy na południe Grecji, aby - śladami św. Pawła - dotrzeć do Aten. Po drodze zwiedziliśmy Delfy, sławne wyrocznią, gdzie «urzędowała» Pytia, siedząc nad szczeliną skalną, skąd wydobywały się odurzające opary i wypowiadała nieskładne zdania, które później kapłani tak redagowali żeby chcący dowiedzieć się co ich spotka w przyszłości byli usatysfakcjonowani. Oczywiście, zatrzymaliśmy się pod Termopilami pod pomnikiem bohaterów spartańskich, gdzie w 480 p.n.e. pod wodzą Leonidasa, stoczyli niezwykły bój z Persami Dariusza i chociaż zostali pokonani pozostają do dzisiaj symbolem waleczności i umiłowania ojczyzny. Byliśmy też w klasztorze bł. Łukasza, aby podziwiać piękną architekturę bizantyńską. Jest tam też słynna krypta św. Barbary z malowanymi na ścianach ikonami, które pochodzą sprzed okresu obrazoburczego. Dojeżdżając do Aten zatrzymaliśmy się na polu bitwy pod Maratonem, gdzie - tym razem – to Ateńczycy odnieśli zwycięstwo nad Persami. Do Aten dotarliśmy na godzinę 19-tą, by uczestniczyć w uroczystej Mszy św. w kościele Polskiej Misji Katolickiej w Grecji - dokładnie w uroczystość Zesłania Ducha Świętego. Po Mszy św. krótkie przemówienie w naszym imieniu wygłosił pan Jan Samocki. Nazajutrz zwiedzaliśmy stolicę Grecji rozpoczynając Mszą św. w katolickiej katedrze p.w. św. Dionizego Aeropagity, która została wybudowana przez króla Grecji Ottona Bawarskiego. Na Akropolu oglądaliśmy wszystkie zachowane zabytki i pozostałości aeropagu, na którym św. Paweł przemawiał do Ateńczyków, zawsze ciekawych «filozoficznych nowinek». Wysłuchaliśmy tego przemówienia, które zostało zapisane w Dziejach Apostolskich. Oburzony ilością pomników wielu bóstw, Paweł nawiązał do jednego z nich z napisem «Nieznanemu Bogu». Paweł powiedział, że to on właśnie przyszedł im pokazać tego nieznanego Boga i mówił o Synu Bożym Jezusie Chrystusie. Kiedy jednak Paweł wspomniał o zmartwychwstaniu, ateńscy filozofowie zlekceważyli go mówiąc «posłuchamy cię innym razem». Niemniej garstka Ateńczyków uwierzyła i przyjęła chrzest - wśród nich właśnie św. Dionizy Aeropagita i jego rodzina. Mieliśmy oczywiście czas osobisty na zwiedzanie miasta, pięknego parku. Byliśmy nawet świadkami urokliwej zmiany warty przed greckim parlamentem.

            Przez ostatnie trzy dni pielgrzymki mieszkaliśmy w wypoczynkowej miejscowości Lutraki nad Zatoką Koryncką. Stąd wyruszaliśmy - wiąż śladami św. Pawła - by zwiedzać Półwysep Peloponez. Najpierw zatrzymaliśmy się nad Kanałem Korynckim. Zrobiło to na nas niesamowite wrażenie: prostopadłe ściany głębokie na 70 m, a w dole mała smużka wody, po której suną okręty! Potem był Stary Korynt ze swymi zabytkami z epoki grecko-rzymskiej. Za czasów św. Pawła Korynt był miastem handlowym. Było tam wielu ludzi z różnych zakątków cywilizowanego świata. Apostoł Paweł zarabiał na życie przez wyrabianie namiotów, a w każdą sobotę nauczał i Żydów i Greków. Z Dziejów Apostolskich wiemy, że tu też pewnej nocy Paweł miał wizję Pana Jezusa, który zwrócił się do niego tymi słowami: «Przestań się lękać, a przemawiaj i nie milcz, bo Ja jestem z Tobą i nikt nie targnie się na Ciebie żeby cię skrzywdzić». Praca ewangelizacyjna przyniosła dobre wyniki a liczba wierzących w Chrystusa wciąż wzrastała. Dalej droga prowadziła nas na zwiedzanie ruin miasta Mykeny z grobem Agamemnona oraz do sanktuarium Asklepiosa w Epidauros wraz ze starożytnym teatrem o idealnej wręcz akustyce. Już wtedy leczono tam ludzi całościowo: lekami, balneoterapią, ale  też i duchowo - stąd imponujący teatr na miejscu. Miłym akcentem naszej pielgrzymki była wizyta u ks. Jerzego Chorzempy, który jest proboszczem w Napflio - pierwszej stolicy Grecji - wyzwolonej z 500-letniej niewoli otomańskiej. Msza św. była sprawowana w kościele Przemienienia Pańskiego w przebudowanym meczecie z XV wieku. Po Mszy św. ks. Jerzy zaprosił nas na wspólną agapę w starych murach plebanii i opowiedział nam o swojej pracy duszpasterskiej. Potem spacerowaliśmy po tym zabytkowym miasteczku, malowniczo położonym nad Zatoką Argolicką, przy wspaniałej aurze, którą Opatrzność nas obdarzała przez cały czas naszej pielgrzymki.

Odwiedziliśmy miasto Patras, miejsce ewangelizacji i męczeńskiej śmierci św. Andrzeja - brata św. Piotra. To św. Andrzej jako pierwszy rozpoznał w Panu Jezusie oczekiwanego Mesjasza i to on przyprowadził Piotra - swojego brata - do Jezusa. Udaliśmy się więc do bizantyńskiej bazyliki św. Andrzeja, aby ucałować relikwie Świętego i jego krzyża. Zwiedzanie Patras zamknęliśmy uczestnictwem w Mszy św. w kościele katolickim p.w. św. Andrzeja. Niespodziankę sprawił nam organista - Polak - który na organach wtórował nam melodiami polskich pieśni kościelnych.

Organizacja pielgrzymki była bardzo sprawna. Dzięki staraniom przewodniczki wszystkie wejścia na tereny wykopalisk były punktualne. Nigdzie nie czekaliśmy ani chwili. Przewodniczka, mając wszechstronną wiedzę przekazała nam wiadomości dotyczące Grecji antycznej, kolonizacji rzymskiej, germańskiej, weneckiej, 500-letniej niewoli otomańskiej jak i historii teraźniejszej Grecji, która liczy zaledwie 10 milionów ludności. Dowiedzieliśmy się, że 98% Greków jest wyznania prawosławnego. Ich Kościół ma korzenie apostolskie. Grecy są dumni, że ich patronem narodowym jest św. Paweł Apostoł. Są chrześcijanami i podobnie jak Polska stanowią «Przedmurze Chrześcijaństwa» wobec islamu.

Anna Frugier