Relacja  z pielgrzymki do Rzymu 2018r.

Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu ...

Rzym, Wieczne Miasto, jedna z najpiękniejszych i najciekawszych stolic Europy, od lat przyciąga rzesze pielgrzymów i turystów. W czerwcu 2018 roku włączyliśmy się nasza Pielgrzymka w nurt wdzięczności Kościoła w Polsce za odzyskaną Niepodległość ale także za wspaniały pontyfikat świętego Jana Pawla II. Rzym bowiem  to nie tylko dawna stolica Imperium lecz również miasto, które bylo i jest świadkiem prężnego rozwoju chrześcijaństwa - mimo wielu okrutnych prześladowań.

Odbyliśmy kilka dlugich spacerów po trasie turystycznej starozytnego Rzymu: Ara Pacis (Ołtarz Pokoju), Grobowiec Cesara Augusta, Via Condotti, Via del Corso, Piazza di Spagna, Panteon, Fontanna di Trvei, Piazza Argentina, Piazza Venezia, Kapitol, Ara Coeli, Forum Romanum, Colosseum, Circo Massimo. Pod Colosseum złapala nas ulewa, a z Kapitolu podziwialiśmy legendarną wilczycę, która wykarmiła Remusa i Romulusa, oraz rozpościerający się stamtąd piękny widok na całe Forum Romanum. Do Fontannie di Trevi ochoczo wrzucaliśmy drobne monety przez lewe ramię, jak nakazuje turystyczny obyczaj, aby raz jeszcze tu powrócić!

     Interesował nas jednak przede wszystkim Rzym chrześcijański, chociaż mieliśmy świadomośc , że jest to miejsce z którego i współczesna historia otrzymała wiele znamiennych impulsów np. dla europejskiego kina (Fellini, Visconti, Antonioni) czy mody. Sercem Rzymu jest jednakże  „Città de Vaticano” - maleńkie 44 hektarowe państwo - stolica chrześcijaństwa. Przybywając z Paryża, mielismy xw pamieci wiersz Juliusza Słowackiego z 1848 r; pt. „Słowiański papież

"Pośród niesnasek Pan Bóg uderza w ogromny dzwon,

Dla słowiańskiego oto papieża otworzył tron . [...]

Twarz jego słowem rozpromieniona - lampa dla sług,

Za nim rosnące pójdą plemiona - w światło, gdzie Bóg. [...]

A trzeba mocy, byśmy ten Pański dźwignęli świat:

Wiec oto idzie papież słowiański - ludowy brat; [...]

On rozda miłość, jak dziś mocarze rozdają broń,

Sakramentalną moc on pokaże - świat wziąwszy w dłoń".

   Rozpoczęliśmy nasz pobyt Mszą świętą w kościele polskim imienia św. Stanisława, tuż obok Kapitolu. Właśnie ten kościół zawsze był tutaj ostoją patriotyzmu i gościl wielu znamienitych Polaków z uchodźstwa. Staraniem kardynala Stanisława Hozjusza, w 1578 roku uzyskano także zgodę na budowę przy nim hospicjum. W ten sposob polscy pielgrzymi już wtedy mieli swoje miejsce w Rzymie. Jan Pawel II, zanim został wybrany papieżem, był protektorem kościoła św. Stanisława, który odwiedził 13-go maja 1979 w 900-lecie męczeństwa św. Stanisława. Wzruszającą dla nas chwilą było spotkanie z sędziwym już arcybiskupem Szczepanem Wesołym, który udzielił nam błogosławieństwa. Było to niezwykle  spotkanie, zwlaszcza  w miejscu, które od wieków jest oczywistym symbolem „Polski zawsze wiernej”

     Zwiedzanie chrześcijańskiego Rzymu obejmowało nie tylko Watykan z bazyliką św. Piotra, ale i trzy pozostałe bazyliki papieskie. Modlitwa w każdej z nich jest przecież kanonem dla każdego pielgrzyma. Dzięki naszemu cicerone , ks. Krystianowi Gawronowi,  mogliśmy dokładnie zwiedzić i podziwiać wszystkie cztery. Zaczęliśmy od Placu św. Piotra, który tyle razy każdy z nas widział w telewizji , imponujący wielkością i majestatem przed bazyliką św. Piotra. Nad jej budową w miejscu dawnej świątyni cesarza Konstantyna z IV wieku, rozpoczął prace architekt Donato Bramante w wieku XV. Prace ukończono 150 lat później z zaprojektowaną przez Michała Anioła kopułą bazyliki i ogromnym placem z 284 kolumnami w 4 rzędach, sprawiajacymi wrazenie niezwyklej symetrii. Wnętrze bazyliki robi ogromne wrażenie, zwłaszcza bogato rzeźbione kolumny przy głównym ołtarzu, poniżej którego znajduje się grób św. Piotra. Liczne są ołtarze w bocznych nawach, marmurowe rzeźby, wspaniałe  mozaiki. Uwagę wszystkich przyciąga jednak niezwykłego uroku „Pieta” Michala Aniola, z własnoręcznym (na szarfie Matki Bożej) podpisem artysty. Do tego miejsca wracaliśmy jeszcze później. Oczywiście, żeby wziąć udział w transmitowanej przez radio watykańskie Mszy św. przy grobie świętego Jana Pawła II a celebrowanej przez ponad stu polskich księży. Były to chwile gorliwej modlitwy i ogromnego wzruszenia. Uczestniczyliśmy także w środowej audiencji generalnej z Ojcem Świętym Franciszkiem, który wiele czasu poświęcił na objazd Placu, żeby pozdrawiać pielgrzymów z całego świata. Zrobiliśmy mnóstwo zdjęć, na których uśmiechnięty Ojciec Święty był tak blisko nas! Na niedzielnym błogosławieństwie „Anioł Pański” , udzielanym z "okna papieskiego", pojawiliśmy się na kilka godzin przed odlotem do Paryza. Wymachiwaliśmy wtedy polską flagą w nadziei , że w grupie tysiecy innych pielgrzymów Papież dostrzeże właśnie nas !

     W czasie Pielgrzymki mieliśmy wiele innych ciekawych chwil, bowiem  dla  siedmiu par małżeńskich z naszej grupy wielkim przeżyciem było odnowienie przyrzeczeń Sakramentu Małżeństwa w domu Sióstr Nazaretanek, tym bardziej, że "pary młode" mogły pochwalić się wieloletnim stażem małżeńskiej miłości i wierności.

Mielismy okazje wstapic do Bazyliki św. Jana na Lateranie, ktora jako najważniejszy kościol świata nosi tytuł «Matki i Głowy Wszystkich Kościołów Miasta i Świata». Robi ona ogromne wrażenie długością (130 m), 5 nawami , ogromnymi rzeźbami 12 apostołów. W górnej części głównego ołtarza znajdują się dwa relikwiarze z czaszkami świętych Piotra i Pawła. Bazylika posiada jeszcze inną cenną relikwię: fragment stołu z Wieczernika przy którym Chrystus spożywał Ostatnią Wieczerzę. Dla nas ciekawym było jeszcze odkrycie, w Kaplicy Massimo , kopii obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej, która znajduje się tam od obchodów millenijnych w roku 1966. Tuż obok bazyliki znajdują się „Święte Schody” po których Pan Jezus wchodził do pałacu Poncjusza Piłata w Jerozolimie. W 326 roku sprowadziła je do Rzymu św. Helena, matka cesarza Konstantyna. 28 stopni Schodów nasi pielgrzymi pokonali na kolanach, zatrzymując się na każdym stopniu na krótką osobistą modlitwę. Bazylika Santa Maria Maggiore, kolejna na trasie naszej wedrowki, jest poświęcona czci Matki Bożej. Jest to ogromna trzynawowa świątynia z renesansowo zdobionym sufitem i mozaikami z V wieku. Pod ołtarzem można zobaczyć relikwie żłóbka Pana Jezusa. W kaplicy obok znajduje się słynny obraz Czarnej Madonny - Matki Bożej Śnieżnej, którą (według podań historycznych) miał namalować św. Łukasz. Bazylika św. Pawła za Murami, jest czwartą bazylika papieską, która została wybudowana w IV wieku na miejscu cmentarza, gdzie został pochowany Apostoł Narodów. Zewnętrzne kolumny przed bazyliką emanują ładem i sprawiają, że miejsce to  od razu napawa spokojem. W okazałym wnętrzu można podziwiać konfesję św. Pawła i mozaikę z V wieku. Wewnątrz świątyni w kasetonach umieszczone są wizerunki wszystkich dotychczasowych papieży.

     Poza czterema Bazylikami zwiedziliśmy wiele innych pięknych świątyń. Bardzo nam się podobał barokowy kościół Imienia Jezus, gdzie freski namalowane na suficie można podziwiać dzięki ogromnemu lustru ustawionemu na podłodze! Tutaj wiele czasu na modlitwie spędził Adam Mickiewicz a w sąsiadującym domu jezuitów mieszkał św. Stanisław Kostka. Duże wrażenie zrobiła na nas bazylika Świętego Krzyża z relikwiami Krzyża przywiezionymi przez św. Helenę - matkę cesarza Konstantyna. W bazylice św. Piotra w Okowach na Eskwilinie widzieliśmy łańcuchy, którymi skuty był św. Piotr w rzymskim więzieniu. Podziwialiśmy tam również marmurową rzeźbę Mojżesza dłuta genialnego Michała Anioła. Wstąpiliśmy do Bazyliki św. Praksedy, która ze swoją siostrą św. Pudencjaną zgromadziły niezwykłą ilość relikwii męczenników z I-go wieku. Stąd też to miejsce jest ośrodkiem kultu męczenników już od II wieku! Szczególnym przeżyciem była Msza Święta przy ulicy San Sebastianello, przy grobach fundatorów Polskiej Misji Katolickiej we Francji. W drodze do katakumb wstapilismy do kościola „Quo Vadis”, gdzie znajduje się popiersie naszego noblisty, Henryka Sienkiewicza.  Na Awentynie zwiedziliśmy kościół św. Bonifacego i Aleksego, patrona żebraków i pielgrzymów. Historia św. Aleksego, który dobrowolnie skazał się na życie w nędzy żeby tylko móc widzieć swoją ukochaną , inspirowała zwlaszcza twórców literatury sredniowiecza . Mieliśmy także okazję wejść do Uniwersytetu Gregoriańskiego, gdzie studiują ksieża aż ze 120 krajów świata!

     Katakumby rzymskie  były nie tylko cmentarzami, ale tez miejscem schronienia dla uciekinierów. Tam wlaśnie pierwsi chrześcijanie kryli się przed prześladowcami i tam gromadzili się na celebracje Eucharystii. Kto pamięta film Kawalerowicza Quo vadis, ten pamięta rownież sceny w katakumbach i Franciszka Pieczkę w roli św. Piotra. My zwiedzaliśmy katakumby św. Sebastiana. Ściany grobowców pokrywano wieloma inskrypcjami czy symbolami np. ryby bądź gałązki oliwnej, ktore jak i monogramy ewidentnie świadczą o ich chrześcijanskiej proweniencji.

     Niezwykla okazała się dla wszystkich podróż (zorganizowana dodatkowo dzięki staraniom naszego niestrudzonego przewodnika) do klasztoru-opactwa na Monte Cassino, założonego przez św. Benedykta. Klasztor przetrwał wieki mimo najazdów, wojen i trzęsień ziemi, ale został kompletnie zbombardowany podczas działań wojennych w 1944 r. Obecny kształt z pietyzmem odbudowanego klasztoru zawdzięczamy trwającym blisko 10 lat pracom rekonstrukcyjnym. Dla Polaków najważniejszym miejscem jest naturalnie Cmentarz ponad tysiąca polskich żołnierzy z armii generała Władysława Andersa, którzy przyczynili się 18-go maja 1944 roku do zdobycia Monte Cassino. Męstwo polskiego żołnierza opiewa pieśn Czerwone maki ,autorstwa Feliksa Konarskiego , ktora zawsze  wzrusza polskie serca, budząc uczucie dumy. Tak było i z nami, kiedy  grupa, po krótkim marszu w całkowitym milczeniu, doszła do głównej płyty cmentarza i złożyła wiązankę biało-czerwonych róż. Tam podczas sprawowanej Mszy św. dziękowaliśmy Panu Bogu za wolność okupioną krwią przeszło tysiąca młodych Rodaków. Modliliśmy się za dusze tych, którzy za wolność naszą i waszą oddali ciała ziemi włoskiej, dusze Bogu a serca tylko Polsce.

     Jednakże Rzym byłby zupełnie inny, gdyby podczas naszego pobytu zabrakło uroczych, pomocnych i uśmiechnietych polskich sióstr zakonnych (nazaretanek, sercanek czy klawerianek). Do mnie szczególnie przemówiła postać błogosławionej Marii Teresy Ledóchowskiej, inicjatorki czasopisma Echo Afryki, która przez całe życie zajmowała się misjami na tym kontynencie. Jak tu nie wspomnieć zwlaszcza  Sióstr Sercanek (z siostrą Serafiną na czele) prowadzących Dom Świętego Jana Pawla II. Siostry czekaly na nas cierpliwie z kolacją, otwierały specjalnie dla nas sklepik, odpowiadały na wszystkie nasze pytania oprowadzajac nas późnym wieczorem po Domu św. Jana Pawla II. W tym miesjcu ma swoją siedzibę Fundacja Jana Pawla II, która prowadzi ogromną bibliotekę z ok. 30 tys. publikacji w wielu językach świata, księgozbiór papieski, czyli dzieła napisane Jego ręką oraz prace naukowe i czasopisma, które można dowolnie konsultować. Ośrodek prowadzi szeroko pojętą dzialalność naukową nad pontyfikatem   Jana Pawla II. Istnieje tam również muzeum darów, jakie otrzymał Jan-Paweł II podczas swego pontyfikatu: ok. 20 tys. unikalnych, niezwykłych eksponatów, z których udało nam się wiele zobaczyć (obrazy, rękodzieła, figurki, rzeźby) z calego świata - ofiarowane Ojcu Świętemu w geście miłości i szacunku. Część ośrodka, zwana «Domem Polskim», jest miejscem podejmowania polskich pielgrzymów. Takie bowiem było wyraźne życzenie Jana Pawła II. który pragnął, aby :"dom polski stał się miejscem, z którego pielgrzym odchodzi umocniony, podniesiony na duchu, zaprawiony do nowej nadziei".

Nie powiedzieliśmy wszakze  Rzymowi «Arrivederci Roma» , a raczej «A presto Roma». I być może, do czasu następnej podróży do Rzymu, nauczymy się w końcu nazw siedmiu wzgórz, na których jest zbudowane to niezwykle miasto!

Grażyna Raniszewski

(fot. Malgorzata Mroczek)